dziś o tym jak to po nieudanej próbie z piciem drożdży chcę wzmocnić moje włosy. ;)
Moje włosy obecnie są w naprawdę opłakanym stanie- drastycznie zaczęły mi wypadać. Codziennie wypadają mi całymi garściami. Fakt, że w okresie jesienno-zimowym jak teraz jest to bardzo powszechne, ale innym ma co wypadać, a mi nie bo i tak mam bardzo rzadkie włosy.
Poszperałam w internecie i dowiedziałam się, że najlepszym sposobem na wypadanie włosów i na przyspieszenie ich porostu jest picie zabitych drożdży. Hmm.. no cóż... ;) Wytrzymałam 5 dni a potem już nie dałam rady. Uwierzcie- okropność smaku tego specyfiku nie da się do niczego porównać. Paskudztwo.
Przerzuciłam się więc na picie naparu z pokrzywy. Piję codziennie od 6 dni rano i wieczorem po torebce pokrzywy i dodatkowo skrzypu zalane wrzątkiem w szklance 300 ml i parzę przez około 15 min-podobno im dłużej tym lepiej. Smak nie jest najgorszy-trochę jak zwykła niesłodzona herbata. ;) Miejmy nadzieję, że pomoże, bo boję się, że jeżeli nadal będą mi tak włosy wypadać to prędzej czy później wyłysieję. ;(
A tutaj kilka informacji o zbawiennym działaniu pokrzywy ;)
- poprawia stan cery, paznokci i włosów nadając im piękny połysk
- oczyszcza organizm z toksyn
- wzmacnia układ odpornościowy
- liście mają działanie przeciwalergiczne i oczyszczają zatoki
- pomaga osobom odchudzającym się
- dostarcza dużo żelaza
- napar wcierany w skórę głowy zapobiega łupieżowi i przetłuszczaniu się włosów
Ja zarówno skrzyp, jak i pokrzywę kupiłam w torebkach ekspresowych z firmy Belin, ale wydaje mi się, że to nie ma większego znaczenia. Wiadomo, że najlepsze działanie miałaby pokrzywa świeża, ale teraz trudno o taką. ;)
Cóż...teraz pozostaje pić, pić i pić i czekać na efekty. Za jakiś miesiąc podzielę się z Wami moimi spostrzeżeniami o tym czy picie tego "cudownego" naparu działa, czy też nie ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz