piątek, 1 listopada 2013

Różyczka na ustach z Wibo.

Hej, witam Was w jeden z niewielu piątków kiedy nie muszę iść do szkoły. <3

Dziś pokażę Wam błyszczyk w kolorze nr 05 z limitowanej różanej kolekcji Wibo.
Na wstępie powiem Wam, że nie przepadam za błyszczykami-nie znoszę jak się kleją, ciągną i przeważnie niefajnie smakują. Rzadko sama sobie kupuję błyszczyki-wolę masełka, czy nawet lekko koloryzujące balsamy do ust z Nivei. Większość błyszczyków jakie posiadam to te, które dostałam na urodziny czy inną okazję.


Ten błyszczyk o którym dziś piszę jest jednak jednym z niewielu błyszczyków jakie toleruję. Mam kilka takich, które-sporadycznie, ale używam. A reszta leży odłogiem i czeka na wyrzucenie ;)
Więc do rzeczy- różana limitowanka z Wibo pojawiła się w drogeriach chyba w tamtym roku. Dostępne były szminki, eyelinery, róże do policzków, lakiery do paznokci i właśnie te oto lip glossy.
Bardzo bałam się tego błyszczyka bo nie za bardzo przepadam za duszącym zapachem róż, a już na pewno nie na ustach. Jednak pomimo moich obaw zapach nie okazał się taki tragiczny.
Opakowanie to typowa dla tych kosmetyków buteleczka z gąbczastym aplikatorem. Jako, że jest to edycja różana na zakrętce znajduje się różyczka-ogólnie estetycznie. Jednak napisy z przodu opakowania starły się.



Aplikacja jest niestety typowa dla błyszczyków-gęsta i klejąca. Jednak na ustach mam wrażenie, że lekko zasycha i nie jest już taka uciążliwie lepka. Błyszczyk nadaje ustom lekko różowy, matowy kolor. Nie posiada dużych drobinek i daje tylko efekt "tafli wody". Kosmetyk wytrzymuje na ustach bez jedzenia i picia 2-3 godziny, więc nie jest źle. ;)
Tak jak mówię-jest to jeden z moich ulubionych błyszczyków, a nie ma ich wiele.  ;)
Ceny nie znam, ale pewnie coś koło 10 zł/ 9,5 ml
Na koniec jeszcze niepomalowane usta, i usta po nałożeniu błyszczyku.



2 komentarze: